fb Heroes: Bunt Nekromantów – Część 5 Part 1 - Kamil SegeWorld Sobik

Strona wykorzystuje ciasteczka by świadczyć usługi na najwyższym poziomie Polityka prywatności

Rozumiem
image

Heroes: Bunt Nekromantów – Część 5 Part 1

5 sierpnia 2021
Pobierz w formacie PDF

Heroes: Bunt Nekromantów – Część 5 Part 1

Miała cel, którym nie pyszniła się na całą Bracadę. Gdy nauczyła się zaklęcia wroty wymiarów, to szybko wykorzystała go przenosząc się do mroźnej Wyżyny Bracadzkiej. Początkowo ciężko jej było przyzwyczaić się do zimnego wiatru, czy wszechobecnych płatków śniegu wysysających z niej ciepło, jednak przyświecający jej cel minimalizował nieprzyjemne odczucia. Wybrała się tam, aby odkryć potrzebne składniki do stworzenia koncepcji.

Poszukiwała odpowiednich minerałów do zbadania. Najpierw szukała w pustyni Bracadzkiej, jednak miała wrażenie, że wciąż patrzyła na wyschniętą ziemię, piasek lub pojedyncze skały, które nie miały żadnych właściwości. Szukała swojej nadziei w mroźnej Wyżynie Bracadzkiej i ledwo zapuściła się w głąb krainy i już kilka minerałów odnalazła. Jeden z nich wyglądał jak kryształ, lecz w porównaniu do niego był kruchy i przeźroczysty. Nazwała go Salmiak. Drugiego z  nich wykopała ze stwardniałego podłoża. Również był kruchy i również tworzył konsystencję krystaliczną. Później znalazła jeszcze kilka innych minerałów i substancji, które zamierzała wykorzystać w tworzeniu koncepcji.

Wróciła na pustynię Bracadzką i po zgromadzeniu minerałów rozpoczęła badania. Najpierw sprawdziła ich konsystencję. Niektóre z nich kruszyły się w ręce. W inne musiała solidnie przyłożyć, aby je skruszyć. Na kolejne przyzywała piorun. Następne podgrzewała, a jeszcze inne prażyła i wiele podobnych czynności wykonywała do momentu, aż któryś z nich nie zmienił konsystencji. Jeśli to zrobiły oddzielała je od pozostałych minerałów.

W ten sposób kombinowała przez kilka dni, lecz miała wrażenie, że jej działania prowadzą donikąd. Patrzyła na minerały, które zmieniły swój wygląd i konsystencje, ale wciąż nie wiedziała, jak to wykorzystać.

– Hinta nic ci nie jest?

Muwal wparował do jaskini i wytargał ją na zewnątrz. Dziewczyna próbowała walczyć, ale chłopak nie dawał za wygraną. Odpuścił, kiedy poczuli piekące słońce.

– Weź mnie puść! Odbiło ci?!

– Martwiłem się o ciebie. Dymy wychodzą z jaskini, to myślałem, że rzeczywiście coś się stało. – Odwróciła się do niej i rzeczywiście wejście było zadymione. – Może chociaż dziękuję się należy?

– Dziękuję. Mogę wiedzieć, co cię tu przywiało? – Miała dużo do zrobienia, a akurat na jego obecność dzisiaj nie miała ochoty.

– Chciałem się spytać, czy napijesz się z nami piwa.

– Dziękuję, ale mam jeszcze mnóstwo pracy.

– Hinta, cały czas pracujesz i nic innego nie robisz. Na twarzy już masz odmalowane zmęczenie i nawet twoje kucyki opadają. Daj sobie na wstrzymanie i chodź się z nami odprężyć.

– Czy ja niewyraźnie mówię, że mam jeszcze mnóstwo pracy? Jeszcze mi powiedz, że będzie tam Listru.

Pokręcił głową.

– Dlaczego nie chcesz iść? Wstydzisz się nas, czy co?

– Powiedzmy, że nie lubię towarzystwa. – Jeśli była okazja alienowała się od otoczenia i nigdy nie czuła się w nim pewnie. – Poza tym odkryłam, że możemy się mylić w kwestii nauk Gnotr, która mówiła, że dusza podróżuje tylko z koncepcji do koncepcji.

– Jak to odkryłaś?

– Po prostu zrozumiałam, że skoro są w nas żywioły, to jest i magia. Aby rzucić zaklęcie potrzebujemy wykorzystać jeden z żywiołów. – Dostrzegła, że nie wiedział, o czym mówi. – Skoro są w nas żywioły i jest magia, to mamy wszystko, aby narodziła się koncepcja, a jak ona już będzie, to dusza wejdzie do ciała. Rozumiesz?

– Chcesz mi powiedzieć, że dusza wchodzi do każdej istoty, w której znajdują się żywioły? – Skinęła mu. – Nie jestem przekonany Hinta. Spójrz na inne zwierzęta. W nich też znajdziesz wszystkie cztery żywioły, a mimo to nie ma w nich duszy.

– Albo nie wiedzą, że w nich jest.

Kiwnął z aprobata.

– Nawet załóżmy, że masz rację, to jak to udowodnisz?

– Tworząc koncepcję i dodając do niej żywioły.

Przekonała go.

– Mogę pomóc?

Wygięła głowę patrząc szerokimi oczami. On chciał jej pomóc? Nie spodziewała się po nim pomocy, zwłaszcza, że miał iść z pozostałymi na piwo.

– Jak chcesz. – Gdy opadł dym z jaskini wrócili do niej. – Głównie sprawdzam tamte minerały, pod względem wykorzystania ich w budowaniu koncepcji.

– A ta koncepcja, to czym dokładniej ma być tak w ogóle?

– Mniej więcej coś jak posąg Gnotr znajdującą się tuż przy szkole.

– To nie lepiej z kamienia ją wyrzeźbić?

– Nie dasz rady wrzucić w nią żywioły. Dlatego potrzebujemy zbudować ją z czegoś innego. Weź tamten worek i spróbuj cokolwiek z nimi zrobić i zapamiętaj, co robiłeś.

Wyciągnęła z worka kolejny minerał, który był wyjątkowo twardy, a gdy uderzała w niego młotem miała wrażenie, że jest potężniejszy niż noga tytana. Próbowała go stopić, ale nie poddawał się ogniu. Do ręki nie mogła go wziąć, bo był gorący. Ochłodziła go i ponownie ogrzała, ale również i teraz nie poddał się różnicy ciepła. Jednak ten minerał mocno ją zaintrygował, bo był bardzo twardy i jednocześnie nagrzewał się, mimo, że ogień bezpośrednio na niego nie działał.

Po chwili czuli dziwną żrącą woń, która odrzucała ich nozdrza. Spojrzeli na kocioł, gdzie bulgotał jeden z pierwiastków.

– Ugaś go, bo za chwilę się udusimy.

Muwal wziął kubek z wodą i wlał jego zawartość do kotła i kiedy pierwsze krople wody połączyły się z substancją, to on w postaci dymu uniósł się po całej jaskini tak, że kadeci mieli trudności z oddychaniem. Uciekli z niej i opary wychodzące z kotła również wychodziły na zewnątrz. Obydwoje zwrócili wnętrzności, a ich twarze były zielone, jakby zmienili się w zielone smoki. Jednak w stosunku do nich nie mieli takiej siły.

Obydwoje czuli jak żołądek podchodził im do gardła. Mieli trudności z oddychaniem, za to żadnych ze zwracaniem zawartości żołądka.

– Co to było? – spytał Muwal.

– Nie wiem – nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo natychmiast pozostałości jedzenia podeszły jej do gardła.

Jeszcze dłuższą chwilę tak leżeli. Gdy zbliżała się noc poczuli się lepiej i wstali o własnych siłach. Hinta nie miała już sił szukać dalszych możliwości stworzenia koncepcji, tylko poszła spać. Również Muwalowi przeszła ochota pomagania jej.

 

Chcecie dowiedzieć się więcej o świecie Heroes? To zapraszam na podstronę „Pozostałe wpisy” a tam:
https://segeworld.pl/category/category/inne-wpisy/
https://segeworld.pl/heroes-tarnum-skad-u-niego-taka-nienawisc/
https://segeworld.pl/heroes-czy-musialo-dojsc-do-rozliczenia/

Inspiracją do powstania opowiadania stanowi opowiadanie The Nether Gods opisujące powstanie nekromantów w świecie Heroes:
https://mightandmagic.fandom.com/wiki/Necromancy_origin

 

4 1 vote
Article Rating

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x